poniedziałek, 28 stycznia 2013

Aktualizacja - Moje podkłady - Rimmel i Garnier BB

Moja cera przechodzi lepsze i gorsze fazy - obecnie jest to ta gorsza faza niestety :/ Nie mam wyskakujących niespodzianek ( zdarzają się sporadycznie jakieś wypryski), ale niestety obecnie mam wysyp wągrów wysuszoną skórę na nosku :( Myślę by wybrać się na peeling kawitacyjny bo ponoć jest to całkiem fajny zabieg - kiedyś chodziłam na mikrodermabrazję lecz niestety po niej lepiej z domu nie wychodzić by ludzi nie straszyć :P

Jak coś jest fee to trzeba to zakryć i tu moim wybawieniem jest Rimmel :)

Kiedyś miałam wersję płynną z której byłam bardzo zadowolona, niestety odcień mi przestał pasować, zapomniałam o nim i szukałam nowych mazidełek. W Rossmenie natrafiłam na promocję i tak Rimmel Match Perfection gel kupiłam za 14.99zł :)

Odcień wybrałam w sumie na ślepo (nie było żadnych testerków) i był to mój strzał w dziesiątkę :)
Podkład ładnie stapia się z buzią, wyrównuje koloryt, nie podkreśla suchych skórek i daje naturalny efekt na twarzy, ale warto go troszkę przypudrować .

W moim przypadku wytrzymuje cały dzień, nie ściera się i nie ciemnieje na twarzy.
Jedyne do czego można się przyczepić to opakowanie - ciężkie, szklane i na dodatek do góry nogami :P


Rimmela używam na zmianę z Garnier BB Cream do cery tłustej i mieszanej.


Pod koniec lata używałam jeszcze medium, później dokupiłam light i obecnie mieszam je razem.
Uczucia mam mieszane - bo ten " bb cream" lubi płatać figle - raz wygląda bardzo ładnie i naturalnie, a raz tworzy maskę na twarzy...

Minusem jest też konsystencja  (jest bardzo lejący, za każdym razem wylewa się z opakowania) i zapach spirytusu wyczuwalny jeszcze przez dobrą chwilkę od aplikacji.

Ładnie maskuje mniejsze niedoskonałości, nie ciemnieje na twarzy, matuje i utrzymuje się przez większość dnia choć pod wieczór już zaczyna błyszczeć i znikać.
Najważniejsze - nie zapycha!


wtorek, 20 listopada 2012

Pielęgnacja - moje kosmetyki

Jak w tytule - moje kosmetyki pielęgnacyjne. Nazbierało się tego troszkę, część z nich używam już od jakiegoś czasu, a z paroma dopiero zaczynam przygodę ;)


W Rossmanie udało mi się zapolować na wysławiony przez wszystkich krem do rąk i krem do ciała:) Oba produkty pokochałam i stosuję cały czas :)
Krem do ciała ma prześliczny zapach budyniu czekoladowego który utrzymuje się dość długo - wieczorem się paćkam i zapach wyczuwam nawet rano po przebudzeniu :) Bardzo szybko się wchłania, a skóra po nim jest taka... hmm... miękka ?
Krem do rąk - ma cudowny zapach pomarańczy, a raczej kwiatu pomarańczy choć nie mam pojęcia jak naprawdę ten kwiat pachnie ;) Krem dobrze nawilża i sprawia, że dłonie po aplikacji są aksamitne - nie tłuste, nie mokre tylko delikatne :) Zdecydowanie mój ukochany krem:)

Krem do twarzy - zdradziłam moją Ave.. Nie wiem czy na lepsze, czy na gorsze... W moich kosmetykach zagościł krem Bielenda - Orzech i bursztyn. Nie za wiele mogę o nim powiedzieć - pięknie pachnie, nie zapycha, wystarczająco nawilża... Czy nadaje skórze koloru i wyrównuje go ? Hm ciężko mi powiedzieć, pożyjemy - zobaczymy ;)
Wczoraj przyszła do mnie paczka z zestawem startowym od cetaphil'u wygrana na ich profilu na facebooku.
Powiem szczerze - myślałam, że próbki będą odrobinkę większe ;)
Na zdjęciach wydają się takie duże i w tej chwili żałuję, że nie położyłam czegoś do porównania wielkości :/ Buteleczki są bowiem wielkości lakieru do paznokci :D Takie to maleństwo :)
Idzie zima i moja skóra zawsze wtedy się wysusza więc zobaczymy jak poradzi sobie z tym Cetaphil :)
W zestawie znalazła się emulsja micelarna do mycia, balsam MD Dermoprotektor, krem DA Ultra oraz mała książeczka o serii Cetaphil.

A na stałe w mojej torebce zagościł on :) Carmex :)
Najbardziej kocham go chyba za zapach - pachnie nim cała torebka choć jest szczelnie zamknięty :)
Martwi mnie jednak to, że w zimie będę musiała się z nim pożegnać :/ Ostatnio było mroźno i przez jeden dzień padał śnieg... chciałam posmarować usta i nie mogłam go wycisnąć :/ Niskie temperatury go pokonały ehh:/
A testować mam zamiar to małe cudo - Bioderma :) Wyczytałam, że przesusza więc czekałam z testem na cetaphil ;) Wczoraj wieczorem nałożyłam już krem na twarz i miałam wrażenie jakbym posmarowała się silikonową bazą... Pory od razu wydały mi się mniejsze. Nic mi na razie po nim nie wyskoczyło.

A jako bonus - mój ostatnio ukochany złoty lakier Wibo glamour nails nr 5 :) Obecnie w promocji w rossmanie gratis do niego dostajemy kredkę do oczu ;) nie ma co się rozpisywać - lakier jest obłędny ;)





poniedziałek, 24 września 2012

Wygrana w rozdaniu :)

Ostatnimi czasy brałam udział w rozdaniu u atqabeauty.com i udało mi się wygrać podkład marki Dax Cosmetics - Perfecta Age Control  :D:D

Jest to moja pierwsza wygrana i jakże trafiona :)
I kolor i krycie i konsystencja - wszystko na tak :)
Dziś rano był listonosz z przesyłką i już oczywiście musiałam podkładzik przetestować - po dzisiejszym dniu mogę powiedzieć, że całkiem mi podpasował i mam nadzieję że się nie mylę :)


wtorek, 4 września 2012

Frencz a'la ombre :)

Nie miałam pomysłu na paznokcie i wyszło mi takie coś ostatnio - tzn. malowane w czwartek i dzięki mojemu lakierowi top coat z pierre rene ( kupiony w superpharm za coś koło 5 zł ) trzymają się do dziś :)
A o to nowe lakiery - Eveline holografic kupione w tesco za 3.50 zł/szt oraz top coat z superpharm.